wtorek, 19 marca 2013

Pomidor i inne psianki

Nareszcie przyszedł czas na wysiew nasion pomidora! Na ten moment czekałam z największą niecierpliwością, z tego względu że to bardzo popularne warzywo jest zdecydowanie moim ulubieńcem. Z resztą cała rodzina roślin psiankowatych, do których wraz z papryką, bakłażanem, miechunką ziemniakiem, należy pomidor, wzbudza moja wielką sympatię. Sprawia mi wiele radości patrzenie jak pod moim okiem rosną i dojrzewają dorodne i barwne owoce. Chcąc je uzyskać trzeba
zdawać sobie sprawę, że bez produkcji rozsady w domu (lub jej zakupie) się nie obejdzie. Te pochodzące z Ameryki Południowej warzywa mają zbyt długi okres wegetacji i są zbyt ciepłolubne, aby ich wysiew wprost do gruntu mógł zakończyć się sukcesem. Nasiona wysiane zbyt wcześnie nie wzejdą z powodu zimna, zbyt późno (2 połowa maja) mimo znośnych temperatur nie zdążą zawiązać owoców.

Terminy. Przygotowanie rozsady trwa ok. 7-8 tygodni. Ponieważ 18 maja (weekend, będę mogła wtedy jechać na działkę:) planuję rośliny wysadzić do ziemi, aby mieć ładną rozsadę muszę wysiać nasiona w domu ok. 20 marca. Ważne: roślinki mogą być wysadzone tylko po 15 maja, gdyż wtedy znika ryzyko przymrozków, których pomidor jako roślina ciepłolubna nie przetrzymałby.

Odmiany. Niewiele jest gatunków roślin użytkowych  które posiadają tak wiele odmian (kilkadziesiąt krajowych i zagranicznych). Dla rozjaśnienia napiszę czym się kierowałam przy swoich wyborach. Po pierwsze skłaniam się ku polskim odmianom, ze względu na to, że są one lepiej przystosowane do panujących u nas warunków klimatycznych. Zwracałam też uwagę na to czy są polecane do uprawy amatorskiej, odmiany takie są odporne na choroby i szkodniki  i dobrze plonują nawet w chłodniejszych latach. Jest to bardzo cenna cecha bo nie chcę używać środków ochrony roślin.
Poza tym, grupy odmian różnią się miedzy sobą typem wzrostu, wielkością rośliny: od karłowych i niskich (tzw samokończące  zdecydowanie polecam do uprawy amatorskiej) do takich o kilkumetrowych pędach (tzw wysokorosnące, bardziej kłopotliwe), czasem dojrzewania owoców (wczesne, późne), wielkością owoców. 
Nie ukrywam, że nie tylko te niezwykle praktyczne informacje wpłynęły na moją decyzję, bo oczywiście, że najbardziej zależało mi na smacznych i ładne prezentujących się zarówno na krzaczku jak i na talerzu owocach. Łatwość uprawy była tu dodatkowym atutem:). Przede wszystkim miałam chęć na ciekawe odmiany różniące się wyglądem, wielkością i barwą owoców. Na szczęście jest ich mnóóóstwo, wiec jest z czego dobierać:) 
Mój wybór:
Od lewej: 'Malinowy Ożarowski', 'Ola Polka', 'Koralik'
- 'Koralik' – odmiana koktajlowa o bardzo małych (1,5-2 cm), czerwonych owocach licznie osadzonych na długich gronach. 'Koralik' już kiedyś rósł w doniczce na moim balkonie, jego długie grona dawały nie tylko smaczne owoce, ale także prezentowały się bardzo dekoracyjnie. Ta odmiana jest jednym z nielicznych warzyw polecanych do uprawy w pojemnikach. Dla osoby, która nie dysponujecie ogródkiem lub działką, a chce się cieszyć własnoręcznie uprawianymi owocami, posadzenie 'Koralika' w doniczce na balkonie będzie świetnym rozwiązaniem.
- 'Ola Polka' – Żółte owoce!, odmiana karłowa, nie wymaga żadnych podpór, zdecydowałam się na nią, bo lubię pomidory drobnoowocowe, ale przede wszystkim bardzo spodobał mi się ich kolor. Poza tym może być uprawiana w pojemnikach, podobnie jak 'Koralik'.
Nasiona psiankowatych, od góry od lewej
papryka, pomidor, na dole miechunka
- 'Malinowy Ożarowski' – to już wysokie rośliny, wymagające palikowania, Owoce spore, o masie 100-120 g o malinowej barwie. Przeznaczony do uprawy w gruncie i pod osłonami.

Wysiew. Postanowiłam wykonać  rozsadę 2 etapowo, zaczynając od wysiewu nasion do dużego pojemnika, a w następnym etapie pikując  siewki do pojedynczych doniczek.
Starałam się umieścić nasiona mniej więcej
równomiernie, oznaczyłam karteczkami, gdzie
znajdują się poszczególnie odmiany.
Te większe nasiona u dołu, to papryka, dla
której znalazło się trochę miejsca.
Do wysiewu doskonale nadał się się czarny pojemnik o wymiarach 30/50 cm, wysokości ok. 10 cm. Pojemnik ten był sprzedawany razem z wielodoniczkami, jako podstawka pod nie. Rozgrzanym nad palnikiem, śrubokrętem z drewnianą rączką zrobiłam w nim dziurki od spodu. Jako pojemnik do kiełkowania doskonale przysłużą się tez 1 lub 2 litrowe pojemniki po lodach (nie można jednak zapomnieć o wykonaniu od spodu otworów, przez które będzie wypływał nadmiar wody).  Pojemnik napełniłam podłożem, które możemy zrobić sami mieszając torf z piaskiem w stosunku 4:1. Ja poszłam na łatwiznę i w sklepie ogrodniczym kupiłam gotową ziemię do wysiewu i produkcji rozsady (ziemia uniwersalna też się nada). Ważne! Podłoże przyniosłam dzień przed siewem do domu, żeby miało temperaturę pokojową. 
Nasiona wysiewa się rzutowo, starając się rozmieścić je dosyć rzadko i równomiernie (średnio jedno nasionko na 1 cm 2). Z jednego grama, można uzyskać 200 sztuk rozsady.
Przykryłam je ok. 0,5-1 cm warstwą ziemi. Następnie ostrożnie
(tak jak w przypadku innych gatunków) zwilżyłam ziemie wodą (o temp. pokojowej) ze spryskiwacza starając się nie odsłonić nasion. Do momentu wschodów, wcale nie trzeba ustawiać pojemnika w zasięgu światła, bo nasiona nie potrzebują go do kiełkowania, ważne tylko aby miejsce było ciepłe.
Aby ułatwić sobie życie nasiona można wysiać bezpośrednio do docelowych doniczek, gdzie będą rosnąć aż do czasu wysadzenia na działce. Wtedy można pominąć etap pikowania siewek i skrócić proces produkcji rozsady (o ok. 2 tygodnie). 

Pielęgnacja. Co trzeba wiedzieć?  Lubi wyższe temperatury i dużo światła. Będzie dobrze rósł w pomieszczeniach o temp. powyżej 20 °C, a w nocy o kilka stopni niższej. W marcu - kwietniu na południowym parapecie przy oknie, te warunki powinny być mniej więcej spełnione. Nie za dużo podlewać, jeśli w ziemi jest za dużo wilgoci, mogą zacząć gnić korzenie.
Aby utrzymać odpowiednią temperaturę i stałą wilgotność można przykryć pojemnik folią lub szybką (pamiętając o codziennym wietrzeniu, które zapobiegnie rozwojowi pleśni). Gdy zauważymy że wschodzą pierwsze nasiona, od razu zdejmujemy nakrycie z folii i przenosimy pojemnik na widny parapet.

Na wschody nie musiałam długo czekać, pierwsze pojawiły się po 6 dniach. Wszystkie odmiany w tym samym czasie.
Drugi dzień wschodów, niestety siewki trochę "wyciągnięte",
dała o sobie znać mało słoneczna pogoda
Moje siewki 10 dni od wschodów, pomiędzy liścieniami pojawiają się zawiązki liści. Pomidorki rosną szybko, aż miło patrzeć.
Aby brzydko nie wyciągały się do słońca, pojemnik postawiłam na podstawce pod lekkim kątem.
Pikowanie.  W przypadku pomidorów wcale nie trzeba się go bać, rośliny świetnie znoszą ten proces i lepiej rosną. Wykonuje się po ok. 14 dniach od siewu (gdy liścienie są już dobrze wykształcone i ukazuje się pierwszy liść właściwy). Dwa listki ukazujące się jako pierwsze to liścienie, wszystkie następne to liście właściwe. Najpierw rośliny podlewamy. Delikatnie podważamy korzenie siewek, wyjmujemy je i przesadzamy do doniczek, czystych pojemniczków po śmietanie, jogurcie itp. lub wielodoniczek o większych oczkach (średnica ok. 8 cm).  Siewki sadzimy dość głęboko, bo aż po same liścienie, uważamy żeby nie sadzić ich z podwiniętymi korzeniami (jeśli korzeń jest wyjątkowo długi, lepiej jest go podciąć). Pomidory sadzi się tak głęboko, ponieważ mają zdolność wypuszczanie korzeni z łodygi.  Dociskamy ziemię do korzeni, aby nie było wolnych przestrzeni. Podlewamy.

Siewki mają już parę liści właściwych - gotowe do pikowania, podważam je pikulcem
Umieszczam siewki w głęboki dołek w doniczce, jeśli korzenie są za długie i się zawijają, skracam je o 1/3 lub 1/2. Starałam się posadzić je jak najgłębiej (pomidory wypuszczą dodatkowe korzenie z tej części łodygi, która znajdzie się pod ziemią)
Gotowe! Już po podlaniu.
Część rozsady po lewej posadziłam w kubkach po jogurcie (150 ml), w których zrobiłam dziurki od spodu, kubeczki świetnie się sprawdziły.

... i jeszcze papryka

Nie mogłam poprzestać tylko na jednym gatunku psianek. Papryka skusiła mnie swoimi dużymi i intensywnie czerwonymi owocami. Użytkowane są one nie tylko jako warzywo, ale też jako przyprawa. Bardzo chciałam mieć takie plony na własnej działce. Nie zraziło mnie nawet to, że jest ona zdecydowanie bardziej wymagająca i wrażliwa na niskie temperatury niż pomidor, a jej uprawa nie zawsze się udaje. Znacznie mniej ryzykowne jest sadzenie papryki w tunelach foliowych lub szklarni, ale ja ich nie posiadam, więc będę podejmować próby pod gołym niebem. 
Ta pochodząca z Ameryki Środkowej roślina ma jeszcze dłuższy okres wegetacji i jest bardziej ciepłolubna niż pomidor, więc możliwa jest tylko uprawa z rozsady.
Mam  nadzieję, ze po takiej zimie lato będzie upalne:)

Terminy. Przygotowanie rozsady trwa ok. 8-9 tygodni. Potrzebuje trochę więcej czasu, gdyż dłużej wschodzi i trochę wolniej rośnie niż sadzonki pomidorów. Wysiałam ją razem z pomidorem w tym samym czasie.

Odmiany. Najlepiej wybrać te wyhodowane w Polsce. Różnią się ostrością (słodkie, półostre, ostre), kolorem owoców (żółte, pomarańczowe, czerwone, fioletowe, nie ma odmian o kolorze zielonym, to po prostu jeszcze nie w pełni dojrzałe owoce), wielkością i kształtem owocu (stożkowane, trapezowe, kuliste, żebrowane, wydłużone) oraz wczesnością owocowania (wczesne, późne). Mniej ryzykowne są odmiany wczesne, mamy większą pewność, że owoce zdążą dojrzeć.
Ja zdecydowałam się na:
- paprykę 'Ożarowską' o bujnym wzroście, wymagająca palikowania, tworzącą duże czerwone owoce. Wybrałam ją z powodu informacji z opakowania o dobrym wiązaniu owoców w warunkach słabego oświetlenia i obniżonej temperatury. Poza tym chciałam mieć paprykę o "typowych" dużych owocach.
- 'Rokitę' ta niska, wczesna odmianę przykuła moją uwagę swoimi owocami, które są bardzo długie (do 18 cm), czerwone i nieco ostre w smaku. Nadają się na przetwory. Jestem ciekawa jakiej wielkości będą moje:)

Wysiew. Podobnie jak nasion pomidora. Należy jej jednak zapewnić wyższą temperaturę kiełkowania 25-30 °C, w niższej wschodzi długo i słabo. A i tak potrafi kiełkować 2 tygodnie lub dłużej. Swojej papryki nie będę pikować (ale oczywiście można), wysiałam ją do wielodoniczki o sporych komórkach (8x8cm), do każdej komórki po kilka nasion. Można pozostawić jedną, dwie lub maksymalnie 3 siewki w jednym otworze, papryka dobrze plonuje w takich "kępkach".

Pielęgnacja. Tak jak u pomidora. Rośliny ustawia się przy słonecznym oknie, starając się zapewnić temperaturę 25 °C w dzień i o kilka stopni niższą w nocy. Podlewanie umiarkowane, odstałą wodą o temperaturze pokojowej.  Do wschodów dobrze jest przykryć pojemnik (doniczki) folią.

Moje papryki kiełkują słabo. Prawdopodobnie z powodu przedłużającej się zimy, a temperatura w moim domu niestety też nie jest za wysoka. Po 11 dniach od siewu na kilkanaście wysianych nasion zaczęły ukazywać się 2 pierwsze kiełki papryki 'Ożarowskiej', 'Rokita' na której najbardziej mi zależało nie dawała jeszcze znaku życia. Po pierwszych wschodach, dla lepszego oświetlenia, ustawiłam doniczki na oknie. Zimno przenikające przez szybę i ramę okienną, na pewno nie przysłużyło się wschodom. Po kilku kolejnych dniach kiełków 'Ożarowskiej' nieznacznie przybyło, 'Rokita' wypuszczała dopiero swój pierwszy. Gdy zobaczyłam, że wschody wciąż są niezadowalające, postanowiłam zadziałać, papryki powędrowały na kaloryfer. W końcu coś się ruszyło, całe 3 nasionka wzeszły, mam nadzieję, że reszta też się obudzi. 

A oto efekt moich starań:
Papryka po 20 dniach od wschodów; po lewej 'Rokita' po prawej 'Ożarowska', każdej po  12 komórek.
W niektórych komórkach mam 2-3 sztuki rozsady.
Widać różnicę we wzroście, spowodowaną niewyrównanym czasem kiełkowania, ale i tak jestem z nich zadowolona:)
Pikowanie. Można nie pikować wcale, od razu wysiać nasiona do docelowych doniczek.
Pikuje się po dwie - trzy siewki do jednej doniczki po 3 tygodniach od siewu, gdy wykształcą pierwszy liść właściwy.

To jeszcze nie koniec roślin psiankowatych w mojej tegorocznej uprawie, zapraszam do następnego posta:)





4 komentarze:

  1. W koncu strona ktora wyjasnia wszystko! Dlugo szukalam i nic az wreszcie trafilam tutaj :) dziekuje bardzo za wyjasnienie co i jak bo kielki juz zaczynaja sie wylanniac z ziemi i nie wiedzialam co dalej. Pozdrawiam serdecznie. Asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomidory, papryki, ziemniaki i oberżyny to rodzina psiankowatych. Psianki są czymś zupełnie innym gatunkowo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Własne pomidory z ogródka zupełnie inaczej smakują jak te ze sklepu. Realnie jeśli posiada się miejsce i możliwości aby własne pomidorki uprawiać to warto, to jedno z warzyw które tak naprawdę lubią wszyscy przecież i można z niego wykonać mnóstwo potraw i przetworów.

    OdpowiedzUsuń