zdawać sobie sprawę, że bez produkcji rozsady w domu (lub jej zakupie)
się nie obejdzie. Te pochodzące z Ameryki Południowej warzywa mają
zbyt długi okres wegetacji i są zbyt ciepłolubne, aby ich wysiew wprost do
gruntu mógł zakończyć się sukcesem. Nasiona wysiane zbyt wcześnie nie
wzejdą z powodu zimna, zbyt późno (2 połowa maja) mimo
znośnych temperatur nie zdążą zawiązać owoców.
Terminy. Przygotowanie
rozsady trwa ok. 7-8 tygodni. Ponieważ 18 maja (weekend, będę mogła wtedy jechać na działkę:) planuję rośliny wysadzić do ziemi, aby mieć
ładną rozsadę muszę wysiać nasiona w domu ok. 20 marca. Ważne: roślinki mogą
być wysadzone tylko po 15 maja, gdyż wtedy znika ryzyko przymrozków, których
pomidor jako roślina ciepłolubna nie przetrzymałby.
Odmiany. Niewiele jest gatunków roślin użytkowych które posiadają tak wiele odmian (kilkadziesiąt
krajowych i zagranicznych). Dla rozjaśnienia napiszę czym się kierowałam przy
swoich wyborach. Po pierwsze skłaniam się ku polskim odmianom, ze względu na
to, że są one lepiej przystosowane do panujących u nas warunków klimatycznych.
Zwracałam też uwagę na to czy są polecane do uprawy amatorskiej, odmiany takie
są odporne na choroby i szkodniki i dobrze plonują nawet w chłodniejszych
latach. Jest to bardzo cenna cecha bo nie chcę używać środków ochrony roślin.
Poza tym, grupy odmian różnią się miedzy sobą typem wzrostu, wielkością
rośliny: od karłowych i niskich (tzw samokończące zdecydowanie
polecam do uprawy amatorskiej) do takich o kilkumetrowych pędach (tzw
wysokorosnące, bardziej kłopotliwe), czasem dojrzewania owoców
(wczesne, późne), wielkością owoców.
Nie ukrywam, że nie tylko te niezwykle praktyczne informacje wpłynęły na moją decyzję,
bo oczywiście, że najbardziej zależało mi
na smacznych i ładne prezentujących się zarówno na krzaczku jak i na talerzu
owocach. Łatwość uprawy była tu dodatkowym atutem:). Przede wszystkim miałam
chęć na ciekawe odmiany różniące się
wyglądem, wielkością i barwą owoców. Na szczęście jest ich mnóóóstwo, wiec jest z czego
dobierać:)
Mój wybór:
Od lewej: 'Malinowy Ożarowski', 'Ola Polka', 'Koralik' |
- 'Ola Polka' – Żółte owoce!, odmiana karłowa, nie wymaga żadnych podpór, zdecydowałam się na nią, bo lubię pomidory drobnoowocowe, ale przede wszystkim bardzo spodobał mi się ich kolor. Poza tym może być uprawiana w pojemnikach, podobnie jak 'Koralik'.
Nasiona psiankowatych, od góry od lewej papryka, pomidor, na dole miechunka |
Wysiew. Postanowiłam wykonać
rozsadę 2 etapowo, zaczynając od wysiewu nasion do dużego pojemnika, a w
następnym etapie pikując siewki do pojedynczych doniczek.
Do wysiewu doskonale nadał się się czarny pojemnik o wymiarach 30/50 cm, wysokości ok. 10 cm. Pojemnik ten był sprzedawany razem z wielodoniczkami, jako podstawka pod nie. Rozgrzanym nad palnikiem, śrubokrętem z drewnianą rączką zrobiłam w nim dziurki od spodu. Jako pojemnik do kiełkowania doskonale przysłużą się tez 1 lub 2 litrowe pojemniki po lodach (nie można jednak zapomnieć o wykonaniu od spodu otworów, przez które będzie wypływał nadmiar wody). Pojemnik napełniłam podłożem, które możemy zrobić sami mieszając torf z piaskiem w stosunku 4:1. Ja poszłam na łatwiznę i w sklepie ogrodniczym kupiłam gotową ziemię do wysiewu i produkcji rozsady (ziemia uniwersalna też się nada). Ważne! Podłoże przyniosłam dzień przed siewem do domu, żeby miało temperaturę pokojową.
Nasiona wysiewa się rzutowo, starając się rozmieścić je dosyć rzadko i równomiernie (średnio jedno nasionko na 1 cm 2). Z jednego grama, można uzyskać 200 sztuk rozsady.
Przykryłam je ok. 0,5-1 cm warstwą ziemi. Następnie ostrożnie
(tak jak w przypadku innych gatunków) zwilżyłam ziemie wodą (o temp. pokojowej) ze spryskiwacza starając się nie odsłonić nasion. Do momentu wschodów, wcale nie trzeba ustawiać pojemnika w zasięgu światła, bo nasiona nie potrzebują go do kiełkowania, ważne tylko aby miejsce było ciepłe.
Aby ułatwić sobie życie nasiona można wysiać bezpośrednio do docelowych doniczek, gdzie będą rosnąć aż do czasu wysadzenia na działce. Wtedy można pominąć etap pikowania siewek i skrócić proces produkcji rozsady (o ok. 2 tygodnie).
Nasiona wysiewa się rzutowo, starając się rozmieścić je dosyć rzadko i równomiernie (średnio jedno nasionko na 1 cm 2). Z jednego grama, można uzyskać 200 sztuk rozsady.
Przykryłam je ok. 0,5-1 cm warstwą ziemi. Następnie ostrożnie
(tak jak w przypadku innych gatunków) zwilżyłam ziemie wodą (o temp. pokojowej) ze spryskiwacza starając się nie odsłonić nasion. Do momentu wschodów, wcale nie trzeba ustawiać pojemnika w zasięgu światła, bo nasiona nie potrzebują go do kiełkowania, ważne tylko aby miejsce było ciepłe.
Aby ułatwić sobie życie nasiona można wysiać bezpośrednio do docelowych doniczek, gdzie będą rosnąć aż do czasu wysadzenia na działce. Wtedy można pominąć etap pikowania siewek i skrócić proces produkcji rozsady (o ok. 2 tygodnie).
Pielęgnacja. Co trzeba wiedzieć? Lubi wyższe temperatury i dużo światła. Będzie dobrze rósł w pomieszczeniach o temp. powyżej 20 °C, a w nocy o kilka stopni niższej. W marcu - kwietniu na południowym parapecie przy oknie, te warunki powinny być mniej więcej spełnione. Nie za dużo podlewać, jeśli w ziemi jest za dużo wilgoci, mogą zacząć gnić korzenie.
Aby utrzymać odpowiednią temperaturę i stałą wilgotność można przykryć pojemnik folią lub szybką (pamiętając o codziennym wietrzeniu, które zapobiegnie rozwojowi pleśni). Gdy zauważymy że wschodzą pierwsze nasiona, od razu zdejmujemy nakrycie z folii i przenosimy pojemnik na widny parapet.
Na wschody nie musiałam długo czekać, pierwsze pojawiły się po 6 dniach. Wszystkie odmiany w tym samym czasie.
Aby utrzymać odpowiednią temperaturę i stałą wilgotność można przykryć pojemnik folią lub szybką (pamiętając o codziennym wietrzeniu, które zapobiegnie rozwojowi pleśni). Gdy zauważymy że wschodzą pierwsze nasiona, od razu zdejmujemy nakrycie z folii i przenosimy pojemnik na widny parapet.
Na wschody nie musiałam długo czekać, pierwsze pojawiły się po 6 dniach. Wszystkie odmiany w tym samym czasie.
Drugi dzień wschodów, niestety siewki trochę "wyciągnięte", dała o sobie znać mało słoneczna pogoda |
Siewki mają już parę liści właściwych - gotowe do pikowania, podważam je pikulcem |
Gotowe! Już po podlaniu. Część rozsady po lewej posadziłam w kubkach po jogurcie (150 ml), w których zrobiłam dziurki od spodu, kubeczki świetnie się sprawdziły. |
... i jeszcze papryka
Nie mogłam poprzestać tylko na jednym gatunku psianek. Papryka skusiła mnie swoimi dużymi i intensywnie czerwonymi owocami. Użytkowane są one nie tylko jako warzywo, ale też jako przyprawa. Bardzo chciałam mieć takie plony na własnej działce. Nie zraziło mnie nawet to, że jest ona zdecydowanie bardziej wymagająca i wrażliwa na niskie temperatury niż pomidor, a jej uprawa nie zawsze się udaje. Znacznie mniej ryzykowne jest sadzenie papryki w tunelach foliowych lub szklarni, ale ja ich nie posiadam, więc będę podejmować próby pod gołym niebem.
Ta pochodząca z Ameryki Środkowej roślina ma jeszcze dłuższy okres wegetacji i jest bardziej ciepłolubna niż pomidor, więc możliwa jest tylko uprawa z rozsady.
Mam nadzieję, ze po takiej zimie lato będzie upalne:)
Mam nadzieję, ze po takiej zimie lato będzie upalne:)
Terminy. Przygotowanie rozsady trwa ok. 8-9 tygodni. Potrzebuje trochę więcej czasu, gdyż dłużej wschodzi i trochę wolniej rośnie niż sadzonki pomidorów. Wysiałam ją razem z pomidorem w tym samym czasie.
Odmiany. Najlepiej wybrać te wyhodowane w Polsce. Różnią się ostrością (słodkie, półostre, ostre), kolorem owoców (żółte, pomarańczowe, czerwone, fioletowe, nie ma odmian o kolorze zielonym, to po prostu jeszcze nie w pełni dojrzałe owoce), wielkością i kształtem owocu (stożkowane, trapezowe, kuliste, żebrowane, wydłużone) oraz wczesnością owocowania (wczesne, późne). Mniej ryzykowne są odmiany wczesne, mamy większą pewność, że owoce zdążą dojrzeć.
Ja zdecydowałam się na:
- paprykę 'Ożarowską' o bujnym wzroście, wymagająca palikowania, tworzącą duże czerwone owoce. Wybrałam ją z powodu informacji z opakowania o dobrym wiązaniu owoców w warunkach słabego oświetlenia i obniżonej temperatury. Poza tym chciałam mieć paprykę o "typowych" dużych owocach.
- 'Rokitę' ta niska, wczesna odmianę przykuła moją uwagę swoimi owocami, które są bardzo długie (do 18 cm), czerwone i nieco ostre w smaku. Nadają się na przetwory. Jestem ciekawa jakiej wielkości będą moje:)
Wysiew. Podobnie jak nasion pomidora. Należy jej jednak zapewnić wyższą temperaturę kiełkowania 25-30 °C, w niższej wschodzi długo i słabo. A i tak potrafi kiełkować 2 tygodnie lub dłużej. Swojej papryki nie będę pikować (ale oczywiście można), wysiałam ją do wielodoniczki o sporych komórkach (8x8cm), do każdej komórki po kilka nasion. Można pozostawić jedną, dwie lub maksymalnie 3 siewki w jednym otworze, papryka dobrze plonuje w takich "kępkach".
Pielęgnacja. Tak jak u pomidora. Rośliny ustawia się przy słonecznym oknie, starając się zapewnić temperaturę 25 °C w dzień i o kilka stopni niższą w nocy. Podlewanie umiarkowane, odstałą wodą o temperaturze pokojowej. Do wschodów dobrze jest przykryć pojemnik (doniczki) folią.
Moje papryki kiełkują słabo. Prawdopodobnie z powodu przedłużającej się zimy, a temperatura w moim domu niestety też nie jest za wysoka. Po 11 dniach od siewu na kilkanaście wysianych nasion zaczęły ukazywać się 2 pierwsze kiełki papryki 'Ożarowskiej', 'Rokita' na której najbardziej mi zależało nie dawała jeszcze znaku życia. Po pierwszych wschodach, dla lepszego oświetlenia, ustawiłam doniczki na oknie. Zimno przenikające przez szybę i ramę okienną, na pewno nie przysłużyło się wschodom. Po kilku kolejnych dniach kiełków 'Ożarowskiej' nieznacznie przybyło, 'Rokita' wypuszczała dopiero swój pierwszy. Gdy zobaczyłam, że wschody wciąż są niezadowalające, postanowiłam zadziałać, papryki powędrowały na kaloryfer. W końcu coś się ruszyło, całe 3 nasionka wzeszły, mam nadzieję, że reszta też się obudzi.
A oto efekt moich starań:
Pikuje się po dwie - trzy siewki do jednej doniczki po 3 tygodniach od siewu, gdy wykształcą pierwszy liść właściwy.
Ja zdecydowałam się na:
- paprykę 'Ożarowską' o bujnym wzroście, wymagająca palikowania, tworzącą duże czerwone owoce. Wybrałam ją z powodu informacji z opakowania o dobrym wiązaniu owoców w warunkach słabego oświetlenia i obniżonej temperatury. Poza tym chciałam mieć paprykę o "typowych" dużych owocach.
- 'Rokitę' ta niska, wczesna odmianę przykuła moją uwagę swoimi owocami, które są bardzo długie (do 18 cm), czerwone i nieco ostre w smaku. Nadają się na przetwory. Jestem ciekawa jakiej wielkości będą moje:)
Wysiew. Podobnie jak nasion pomidora. Należy jej jednak zapewnić wyższą temperaturę kiełkowania 25-30 °C, w niższej wschodzi długo i słabo. A i tak potrafi kiełkować 2 tygodnie lub dłużej. Swojej papryki nie będę pikować (ale oczywiście można), wysiałam ją do wielodoniczki o sporych komórkach (8x8cm), do każdej komórki po kilka nasion. Można pozostawić jedną, dwie lub maksymalnie 3 siewki w jednym otworze, papryka dobrze plonuje w takich "kępkach".
Pielęgnacja. Tak jak u pomidora. Rośliny ustawia się przy słonecznym oknie, starając się zapewnić temperaturę 25 °C w dzień i o kilka stopni niższą w nocy. Podlewanie umiarkowane, odstałą wodą o temperaturze pokojowej. Do wschodów dobrze jest przykryć pojemnik (doniczki) folią.
Moje papryki kiełkują słabo. Prawdopodobnie z powodu przedłużającej się zimy, a temperatura w moim domu niestety też nie jest za wysoka. Po 11 dniach od siewu na kilkanaście wysianych nasion zaczęły ukazywać się 2 pierwsze kiełki papryki 'Ożarowskiej', 'Rokita' na której najbardziej mi zależało nie dawała jeszcze znaku życia. Po pierwszych wschodach, dla lepszego oświetlenia, ustawiłam doniczki na oknie. Zimno przenikające przez szybę i ramę okienną, na pewno nie przysłużyło się wschodom. Po kilku kolejnych dniach kiełków 'Ożarowskiej' nieznacznie przybyło, 'Rokita' wypuszczała dopiero swój pierwszy. Gdy zobaczyłam, że wschody wciąż są niezadowalające, postanowiłam zadziałać, papryki powędrowały na kaloryfer. W końcu coś się ruszyło, całe 3 nasionka wzeszły, mam nadzieję, że reszta też się obudzi.
A oto efekt moich starań:
Pikuje się po dwie - trzy siewki do jednej doniczki po 3 tygodniach od siewu, gdy wykształcą pierwszy liść właściwy.
W koncu strona ktora wyjasnia wszystko! Dlugo szukalam i nic az wreszcie trafilam tutaj :) dziekuje bardzo za wyjasnienie co i jak bo kielki juz zaczynaja sie wylanniac z ziemi i nie wiedzialam co dalej. Pozdrawiam serdecznie. Asia
OdpowiedzUsuńPomidory, papryki, ziemniaki i oberżyny to rodzina psiankowatych. Psianki są czymś zupełnie innym gatunkowo.
OdpowiedzUsuńok
OdpowiedzUsuńWłasne pomidory z ogródka zupełnie inaczej smakują jak te ze sklepu. Realnie jeśli posiada się miejsce i możliwości aby własne pomidorki uprawiać to warto, to jedno z warzyw które tak naprawdę lubią wszyscy przecież i można z niego wykonać mnóstwo potraw i przetworów.
OdpowiedzUsuń